wiersz #20 -Jedno słowo-

Jedno słowo, źle się stało
ugodziło mocno w serce
Po kawałku słowo rwało
serce moje- niepancerne
Jedna chwila, źle się stało
czemu Ona to zrobiła?
Co jej głupie słowo dało?
oprócz tego że zraniła...
Ja nie wierzę że to Ona
Maria by tak nie pisała
Jednak koszmar sie dokonał...
...więź miłości naderwała
Śnieg ostatki suche moczy
muszę uciec gdzieś daleko
Muszę schować swoje oczy
z płaczu mokre pod powieką
Mam przystanek tu na moście
tu wyciągnę harmonijkę
Tu zawyję żalem w geście
tutaj zagram melodyjkę
Pada śnieg
ja gram i płacze
Jakżem legł
tak blues oraczem
Most mój lekko zadygotał
widzę postać na ekranie
Ogarnęła mnie drętwota
spieszy do mnie me Kochanie
To ta chwila, co jednoczy
czujesz smutek, ulgę, rozpacz
Czujesz... świat ten jest uroczy
zaraz znów się Marii poddasz
Moja Pani, bardzo blada
głos Jej prosi, mówi: "wstań"
Twarz kobiety żal wyraża
a ja czuję się jak drań...
Ona raz mnie ugodziła
i bolało jak cholera
Czynem jednym mnie zraniła
a ja przez to już umieram
Dzisiaj sprawę sobie zdałem
jak ja Ją musiałem krzywdzić
Co niedawno wyprawiałem
jak się mną musiała brzydzić
Ja Aniele
ja przepraszam
Przeszłaś wiele
ja... przepraszam
TAK, ja widzę jak mnie Kochasz
teraz wiem jak Ty cierpiałaś
Teraz wiem co za "radocha"
jak po kątach wciąż szlochałaś
Jednak boję się jednego
winę za to sam ponoszę
Że Ty krzykniesz: "Hej kolego!
mam Cię dosyć, odejdź proszę"