wierszyk #3 -Noce-

Uczulony na samotność
Moje samotne noce
Goryczy mojej lotność
Powala, to nieziemskie moce
Jutro ją zobaczysz
Słysze głos mej duszy
Łzą policzek moczysz
Ręka go nie wysuszy
Mogę ból złagodzić?
Bo ciężkie to dla mnie brzemię
Jak ja mam to zrobić?
Wielka rozpacz we mnie drzemie
Splatam ręce na piersi
Czuje, pulsuje mocno
Obce ciało tam gnieździ
Jej serce jest to rzekomo
Blady uśmiech na twarzy
Skąd się nagle pojawił?
Dziewczyna ma mi się marzy
Gorycz już swoją strawił
Lęki odeszły, jak to się stało?
Jej serce we mnie
Czuje Jej ciało
Miłością karmienie
Jak to się dzieje?
Ta miłość- to więź złota
Bo on już czuje, że ona go Kocha