wiersz #5 -Ślub-

Chcę napisać Ci w wierszu
O blond włosach dziewczyno
Że na ślubnym kobiercu
Będziesz moją jedyną
Kochaneczką w pięknej sukience
Białej jak śnieżny poranek
Na Twym palcu obrączkę zakręcę
Białej jak mały baranek
A słowa przysięgi
Wyszepcze do ucha
Bo szept jest wielki
Gdy sercem się słucha
Kochane, Ty serce mi skradłaś
Zadam Ci teraz ważne pytanie
Kochanie, dlaczego pobladłaś?
Nie będzie to żadne, trudne kazanie
Za mnie, dla mnie... dla Nas
Aniele mój złoty
To już ten czas
Na miłości sploty
Przyrzekniesz Kochać mnie wielce?
Bo ja mówię- tak
W rozpaczy chwilach, udręce?
Daj jakiś znak
Kochanie... tak wiele...
Czy możesz mi dać?
Mój drogi aniele
Daj jakoś znać!
Choć grymas na twarzy
Bądź w gest złóż swe dłonie
Me serce się żarzy
Z miłości już płonie!
Co widzę... Perełko
W twych oczach blask inny
Rozumiem... Iskierko!
Ten blask temu winny
Ty nie wiesz co mówić
Lecz bardzo mnie Kochasz
Nie chcesz odmówić
Dlaczego więc szlochasz?
Nie słyszę, bo jak?
Ach bardzo? Za bardzo?
Ty mówisz mi TAK!
I mówisz to hardo
Dobry znak to
W miłości potrzebne
Kochanie aż nad to